
Urodziny przyjaciela były coraz bliżej, a ja nie miałem absolutnie pomysłu na dobry prezent. Mogłem zawsze pójść na łatwiznę i kupić porządne wino lub coś podobnie zwyczajnego, ale nie chciałem aż tak sprawy bagatelizować. Postanowiłem więc nieco inaczej rozwiązać problem, i zrobić prezent własnoręcznie.
Oryginalny zegar ścienny
Przyjaciel był wielkim fanem ciężkiego brzmienia, jak w sumie cała nasza paczka, i od dawna jeździł na koncerty ulubionej kapeli za każdym razem gdy tylko występowała w polsce. Miał wszystkie płyty owej kapeli, i kupował ich gadżety gdy tylko mógł. Był to dobry punkt zaczepienia na temat prezentu, ale trudno było znaleźć coś, czego by jeszcze nie miał, zwłaszcza że na koncertach miał zwyczaj dokupywania najróżniejszych drobiazgów do kolekcji. Pomyślałem więc że sprawię mu taki gadżet jakiego nigdzie by nie dostał, ręcznie robiony i niepowtarzalny. Miała to być przerobiona na zegar ścienny płyta winylowa z ulubionym albumem jego ulubionej kapeli. Nie musiałem się zbytnio martwić iż będzie mu szkoda samej płyty, bo wystarczyło znaleźć starą płytę, nie nadającą się już do odtwarzania. Mechanizm zegara był bardzo prosty do zrobienia, wystarczyło rozmontować już istniejący i założyć do płyty. Jako że nie byłem zbyt uzdolniony w pracach mechanicznych, jeden z kolegów z chęcią pomógł w zmontowaniu całości do kupy, a znajoma pomogła cały zegar ozdobić odpowiednio, malując farbami świecącymi w ciemności stylizowane cyfry na tarczy.
Był to prezent nie tylko wyglądający imponująco, szczególnie dla fana zespołu, ale też funkcjonalny. Prezentował się świetnie, i byliśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego, choć nie tak bardzo jak przyjaciel. Zadowolenie na jego twarzy gdy otrzymał zegar w dniu urodzin wystarczyło, by wiedzieć iż był to doskonały pomysł