Kiedy wychodziłam za mąż za Adriana, to był on właścicielem firmy, która świetnie prosperowała. Po drodze przytrafiło się kilka sytuacji, które doprowadziły do tego, że Adrian musiał ogłosić upadłość. To był dla niego trudny okres, w którym starałam się jak mogłam, aby go wspierać.

Wyleczenie męża z alkoholizmu

leczenie alkoholizmuMój mąż nie potrafił się pozbierać i coraz częściej zaglądał do kieliszka. Robił to czasami przy mnie, ale jak się później okazało, to częściej w ukryciu. Stał się alkoholikiem i staczał na dno. Nie mogłam na to patrzeć i wiedziałam, że muszę przedsięwziąć jakieś zdecydowane kroki. Najlepszym rozwiązaniem było wysłanie Adriana na leczenie alkoholizmu, ponieważ bez profesjonalnej opieki nie był w stanie z tego wyjść. Nie miałam pojęcia jak go na to namówić, ponieważ w ostatnim czasie rzadko ze sobą rozmawialiśmy. Wyciągnęłam więc największy argument i powiedziałam, że jak nie wyleczy się z alkoholizmu, to się z nim rozwiodę. Przestraszył się i zgodził na leczenie. Wybrałam placówkę, która oferowała pomoc osobom uzależnionym od alkoholu i pojechałam tam razem z męże. Musiał zostać na miesiąc, żeby leczenie przyniosło jakieś rezultaty. Odwiedzałam męża i pierwszy raz od dawna widziałam go całkowicie trzeźwego. Zaczął rozumieć jakie błędy popełnił i deklarował, że już nigdy po alkohol nie sięgnie. Kiedy Adrian odbywał leczenie, to ja załatwiłam mu pracę w firmie swojego szwagra. Mój mąż musiał zacząć od nowa i zamierzałam go wspierać we wszystkim.

Mój mąż stanął na nogi. Nigdy nie otworzył kolejnej firmy i pracował na etacie. Miał święty spokój i co miesiąc przynosił do domu wypłatę. Leczenie było bardzo skuteczne, ponieważ od tego czasu minęły już trzy lata a mój mąż ani razu nie sięgnął po alkohol, Byłam z niego dumna.