Pracuję w firmie zajmującej się kanalizacją. Czyścimy, udrażniamy i zabezpieczajmy ją. Sama czasem jeżdżę z moim kolegom w teren, żeby obsłużyć klientów. Do tej pory szło nam to całkiem nieźle. Mieliśmy ciśnieniowy przepychacz do rur, który radził sobie całkiem dobrze. Teraz jednak dostaliśmy nowy sprzęt.

Nowy przepychacz do rur jest idealny

przepychacz do kanalizacjiBył to prętowy przepychacz do kanalizacji. Na początku uznaliśmy, że będzie on gorszy niż nasz sprzęt ciśnieniowy. do niego się już przyzwyczailiśmy, był on dla nas wygodny w użytkowaniu. Jednak nie radził sobie taki dobrze z kanalizacją miejską. Z domowa owszem, ale ona nie jest nigdy zawalona gałęziami, kamieniami czy innymi rzeczami z dworu, które tam wpadają. Szef pokazał nam jak obsługiwać ten prętowy przepychacz do kanalizacji. Było z tym trochę problemów, bo trzeba te pręty dobrze ustawić. Potem jednak szło dobrze. Mieliśmy akurat okazję żeby od razu przetestować ten przepychacz. Dostaliśmy zgłoszenie, że jedna studzienka miejska jest zapchana i wylewa. Były długie ulewy, więc nic dziwnego. Wybraliśmy się tam razem z przepychaczem i przeszliśmy do akcji. Na początku mieliśmy problemy, żeby dostać się do studzienki i założyć przepychacz. Kiedy go włączyliśmy to widzieliśmy już, że pójdzie mu lepiej niż przepychaczowi ciśnieniowemu. Wszystko szło nam jak z płatka, i nawet gałęzie były mu niestraszne, a do tej pory i tak część z nich musieliśmy sami wyciągać, bo nie dało się ich przepchać. Dobrze że jednak dostaliśmy od szefa ten nowy sprzęt i mogliśmy się wykazać. Studzienka została oczyszczona i znowu przyjmowała wodę deszczową.

Szef był z nas bardzo zadowolony. Pochwaliliśmy nowy sprzęt, żeby wiedział, że go doceniamy. Sprzedawca mówił., że jest niezawodny i ma kilka lat gwarancji, więc nie powinien się zepsuć.