
Ostatnio trochę źle się czułem, gdy wszyscy w moim towarzystwie używali jakichś angielskich skrótów, a ja nie wiedziałem o co chodzi. Nie znałem języka za grosz. W szkole miałem niemiecki, ale też jakoś się do niego nie przykładałem.
Zapisałem się na obozy językowe za granicą
Dostałem akurat dłuższy urlop w pracy. Zapisałem się na zagraniczne obozy językowe, bo stwierdziłem, że to jedyna szansa dla mnie. Na miejscu nauczę się najlepiej, i będę się skupiał tylko na pogłębianiu swoich umiejętności. Te kursy językowe za granicą przyniosą mi na pewno wiele korzyści. Tak więc pojechałem, i dzielnie uczyłem się od rana do wieczora, z przerwą tylko na spanie i jedzenie. Powiedzieli mi tam, że jak długo prowadzą obozy językowe, tak jeszcze nie widzieli tak zawziętego ucznia, któremu tak łatwo wszystko wchodzi do głowy. To prawda, uczyłem się szybko, bo zależało mi na tym bardzo. Cieszyłem się, że zostałem pochwalony, bo zawsze jakoś wtedy lepiej podchodzi się do tego wszystkiego. Jak już wiedziałem, że moja nauka przynosi owocne efekty, tak uczyłem się jeszcze bardziej. Wychodziłem do sklepów, i zauważyłem, że potrafię się całkiem dobrze już dogadać po angielsku. Nic już nie sprawiało mi problemu. Ten kurs to było dla mnie jak zbawienie. Wróciłem do domu z ładnym certyfikatem, i poszedłem do znajomych.
Nie mogli uwierzyć, bo znam teraz język lepiej od nich! Byli zdumieni i nie wierzyli, że tak szybko się nauczyłem. Stwierdzili, że pewnie ukrywałem swoje umiejętności, żeby im nie było przykro, że nie potrafią aż tak dobrze mówić jak ja.
Szukając obozów językowych zajrzyj na stronę: www.kursy.tee.pl